Stare przysłowie mówi, że wszystko, co dobre, szybko się kończy. Dla wielu walentynki to czysta komercja, beznadzieja, itd. , więc wcale się na te święto nie cieszą. Dla wielu jednak to jedyny dzień w roku, kiedy ich partnerzy sobie o nich przypominają na poważnie i doznają wtedy jakiegoś wyjątkowego uczucia, że jednak komuś na nich zależy. 14 lutego 2007 roku stał się już faktem dokonanym. Nie do cofnięcia i nie do powtórzenia. Z ciekawości postanowiłam zapytać parę osób z mojego otoczenia, jak spędziły zeszłoroczne walentynki ” być może pomysły te przydadzą się komuś w tym roku!
„Nieciekawie. Mój facet dostał nagłe wezwanie z pracy i musiał jechać na drugi koniec Polski. Ale przysłał mi życzenia przez radio, dzięki czemu wygraliśmy jakieś tam bilety do kina, i zdaje się gdzieś na imprezę, no i do dobrej restauracji na jedzonko. Tak, więc ” opłaciło się! ”
„Baaaardzo miło! Najpierw siedzieliśmy u mnie, potem poszliśmy do miasta, a nocka u niego, Wtuliłam się. Tego wieczoru też stało się „to „. Ale nie żałuję, bo lepszej daty, lepszej okazji nie mogłam sobie nawet wymarzyć! ”
„Najpierw przyszedłem pod jej dom z kwiatkami. Wiadomo, że to podstawa w taki dzień. No. Zjedliśmy u niej dobry obiadek z jej mamą, chwilę z nią pogadałem, potem poszliśmy do kina. Zapowiadało się tak super, a w końcu się pokłóciliśmy. Wkurzyłem ją swoim tekstem, ale sama mnie sprowokowała. Długo się do siebie nie odzywaliśmy. Ale musiałem w końcu wyciągnąć pierwszy rękę, bo nie chciałem, żeby Dzień Zakochanych kojarzył mi się już do końca życia z Dniem Rozstań Ś ”
„Ja się tak bardzo postarałem, kupiłem bukiecik róż, zaplanowałem cały wieczór: najpierw kolacyjka u mnie w domu, potem kino, spacerek, no i miało być cudownie. Okazało się, że moje kochanie musiało się uczyć tego dnia na sprawdzian na drugi dzień i dostało szlaban od rodziców ” akurat tego dnia się wszystko zwaliło :/ ”
„A my stwierdziliśmy, że nie będziemy szaleć i spędzimy ten dzień, jak każdy inny. Wkurza nas to, że odgórnie ktoś każe nam tego dnia wyznawać sobie to, co czujemy, podczas gdy my to robimy zawsze tak samo! ”
„Nic nie zrobiłam. To znaczy ” bynajmniej nie z chłopakiem, bo nie mam. Ale zebrałam moje koleżanki, też singielki, co byśmy głupio tego wieczoru same, zdołowane nie spędziły i poszłyśmy sobie na imprezę! A co! Nawet tam poznałyśmy jakieś ciacha, aczkolwiek nie były to jakieś dłuższe znajomości. Przynajmniej bawiłam się naprawdę fajnie ” żaden facet by mi tego samego nie dał! :) ”
Marta Akuszewska